Południe Opola – z Grotowic do Grotowic – polem, lasem…
No właśnie. Polas? Polas? Tym razem stawiamy na obie części tytułu naszej strony i nie tylko 🙂
Mając do dyspozycji tylko popołudnie po pracy, a mimo to chcąc się wyrwać z domu postanowiliśmy zwiedzić najbardziej na południe wysuniętą część Opola, a przede wszystkim właściwie lasy do niego przylegające (które już nie należą do miasta) oraz stawy, które zależnie od mapy raz są przypisywane do Grotowic, raz do Maliny, a czasem po części do obu dzielnic.
Dotarliśmy więc na przystanek MZK w Grudzicach i stąd ruszyliśmy ma spacer. Po minięciu stacji kolejowej i wejściu na ścieżkę przywitały nas grające świerszcze i kos. Ten wprawdzie natychmiast uciekł, ale i tak to już pozwalało przypuszczać, że popołudnie będzie udane.
Po chwili doszliśmy do pierwszych stawów. Są to stare wyrobiska po wydobyciu piasku i żwiru, obecnie porośnięte bujną roślinnością i tętniące życiem. Jednym z pierwszych ptaków, które zobaczyliśmy, był błotniak stawowy. Jest to spory przedstawiciel rodziny jastrzębiowatych wyróżniający się tym, że jako jedyny zakłada gniazda w trzcinowiskach. Tu jest ich sporo, a w pobliżu jest kilka stawów i pól, na których może on polować, więc niemal co roku w okolicy wyprowadzane są lęgi.
Wkrótce, na kolejnym stawie, mogliśmy obserwować stadko kaczek krzyżówek, a nieopodal nich czaplę siwą. Ta jednak szybko została wypłoszona prawdopodobnie przez wędkarza chodzącego z drugiej strony stawu.
Przechadzając się po okolicy warto pamiętać, że z części stawów nadal wydobywany jest piasek i żwir. Dlatego nie wszędzie można bezpiecznie dojść, część ścieżek rozjeżdżona jest przez ciężkie samochody, a niektóre miejsca są zamknięte dla osób postronnych.
Dalej planowaliśmy przejść najkrótszą drogą w stronę Przywór, niestety część lasu była akurat zamknięta przez leśników. Są to lasy gospodarcze, więc co jakiś czas pozyskiwane jest w nich drewno. W prawdzie nie słychać było pił ani innego ciężkiego sprzętu, a i nie spodziewaliśmy się, żeby około godziny 18 ktoś tu jeszcze pracował. Mimo to wydłużyliśmy nieco naszą trasę.
Las poprzecinany jest gęsto drogami. Są one utwardzone, a nierówności wysypane są żwirem, więc można po nich bezpiecznie również jeździć na rowerze, a po wielu nawet prowadzić wózek dziecięcy. Mając więc nieco więcej czasu można tymi drogami spacerować choćby cały dzień docierając nawet do Falmirowic lub Tarnowa Opolskiego. My mieliśmy do dyspozycji tylko popołudnie po pracy, więc skierowaliśmy się na południe, by wkrótce opuścić las.
Po drodze kilkukrotnie widzieliśmy jeszcze kruka, który utrzymywał od nas znaczną odległość. To jedne z najinteligentniejszych ptaków, potrafiących nawet stworzyć własne narzędzia, dzięki którym mogą dobrać się do niedostępnych w inny sposób smakołyków. Badania prowadzone na nich i innych ptakach z rodziny krukowatych (m.in. wronach i srokach) pokazały, że potrafią nawet poskładać kilka elementów w funkcjonalną całość nie instruowane w żaden sposób wcześniej, jak to zrobić. Musiały same wymyślić jak połączyć elementy, które części wybrać i jak później to zastosować. Świadczy to o umiejętności abstrakcyjnego myślenia, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu była przypisywana wyłącznie ludziom i miała być jedną z cech odróżniających nas od zwierząt.
Po opuszczeniu lasu przeszliśmy jeszcze drogą polną, by zakończyć spacer na pętli autobusowej pomiędzy Opolem a Przyworami (przystanek Grotowice-pętla).
Jeśli masz jakieś uwagi odnośnie tego tekstu lub po prostu ci się on podoba, zostaw komentarz. Chętnie dowiemy się, co inni o tym myślą oraz co możemy poprawić w przyszłości.
Niestety ze względu na ilość spamu wpisywanego w przez różne boty komentarze są moderowane.
Zapraszamy także do polubienia nas w serwisie Facebook, dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco z nowymi wpisami.